Korepetycje, a składka zdrowotna ZUS.
W internecie pojawia się sporo zapytań i wątpliwości dotyczących udzielania tzw. korepetycji (lub innej formy zajęć edukacyjnych). Po kilkudniowych rozmowach z biurami rachunkowymi i ZUSem, przedstawię Ci krótko jak to wygląda na dzień dzisiejszy od strony prawnej.
Po pierwsze, zajęcia edukacyjne możesz prowadzić w ramach NDG. Jeśli prowadzisz je u siebie w domu (masz wydzielone pomieszczenie) lub dojeżdżasz do uczniów, możesz wykazywać koszty uzyskania takiego przychodu (np. remont pomieszczenia, książki, materiały i pomoce edukacyjne czy nawet paliwo do samochodu w określonym zakresie).
Po drugie, zajęcia takie to umowa cywilno-prawna (zlecenie) nie ważne czy na piśmie czy ustna. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, umowy takie podlegają obowiązkowym składkom ZUS (jeśli masz już gdzieś zatrudnienie, to obowiązuje Cię tylko składka zdrowotna – jest to 9% od kwoty na umowie).
Trzecie. W związku z obowiązkiem opłacania składek, Twój zleceniodawca staje się jednocześnie płatnikiem składek. To na nim spoczywa obowiązek zgłoszenia Cię do ZUS, składania deklaracji oraz opłatę należnej kwoty ubezpieczenia.
Korepetycje to umowa cywilno-prawna (zlecenie). Zgodnie z obowiązującymi przepisami, umowy takie podlegają obowiązkowym składkom ZUS.
No i zaczyna się problem, bo kto będzie chciał kilka razy w miesiącu składać dokumenty do ZUS, płacić składkę i wyrejestrowywać (bo z reguły zajęcia takie mają charakter cotygodniowy, a nawet częściej).
Po dokładnym zbadaniu sprawy, chyba znalazłem rozwiązanie, jak prowadzić zajęcia w ramach NDG zgodnie z prawem, a jednocześnie nie absorbować dodatkowo zleceniodawców (tak na prawdę rodziców uczniów).
Jeśli masz stałych „uczniów”, którzy korzystają z Twoich usług raz lub dwa razy w tygodniu, to można to zrobić tak:
Zawierasz ze zleceniodawcą umowę zlecenie (może być ustna), że zobowiązujesz się przeprowadzić określoną liczbę zajęć w ciągu powiedzmy miesiąca. Wypełniasz zgłoszenie do ZUS (ZUS ZZA) wpisując dane zleceniodawcy i swoje, zleceniodawca podpisuje i niesiesz do najbliższej placówki (lub wysyłasz pocztą). Nie ważne kto przynosi i składa, ważne kto jest tam podpisany. Jeśli ktoś będzie krzywo patrzył, możesz też wcześniej przygotować upoważnienie do tych czynności, które też podpisuje Ci zleceniodawca.
Jeśli zleceniodawca ma swoją firmę, to może Cię zgłosić po prostu w swoim biurze rachunkowym.
Jako, że obowiązek opłacenia składki następuje tylko w chwili osiągnięcia dochodu przez zleceniobiorcę, nie ma potrzeby fatygowania kilka razy w miesiącu zleceniodawcy.
Możesz tak umawiać się też na dłuższe okresy np. kwartał. Wtedy wystarczy Złożyć wspomnianą wyżej deklarację, a następnie raz w miesiącu składać zerową deklarację do ZUS w imieniu zleceniodawcy. Deklaracja z wyliczoną składką zdrowotną i jej opłata, będzie tylko w momencie wygaśnięcia Waszej umowy (czyli w ostatnim miesiącu trwania umowy).
No dobrze, ktoś powie, że nie wie ile godzin dokładnie uda się zrealizować. Oczywiście, dlatego bardziej elastyczną formą umowy jest umowa ustna, bo nie wymaga ona pisemnych aneksów o zmianie liczby umówionych godzin. Możesz początkowo umówić się na 8 godzin, a uda się zrealizować 6, nic nie stoi na przeszkodzie.
No a co jeśli wszyscy będą mieli umowy kończące się w jednym miesiącu, przecież pewnie nastąpi przekroczenie progu przychodu (50% minimalnego wynagrodzenia). Oczywiście, może się tak zdarzyć, ale umowy takie, możesz zawierać np. co dwa miesiące, co kwartał z „mijanką”, lub co miesiąc jeśli nie uda Ci się zrealizować umówionej liczby godzin, i przychód może też okazać się niższy.
Czy to znaczy, że nie dostaniesz przez kilka tygodni lub miesięcy zapłaty? Nie, bo możesz umówić się, że będzie Ci ona wypłacana w „zaliczkach”, ale pamiętaj, że nie będą one stanowiły przychodu w danym miesiącu.
Podsuwam pomysł, możliwości i zdaję sobie sprawę, że to nie rozwiązuje i nie omija przepisów, bo tych nie zmienimy, ale nie o to chodzi. Ważne jest, że można prowadzić tego typu działalność, maksymalnie odciążając zleceniodawcę i siebie od papierkowej roboty.
Na koniec moja korespondencja w tej sprawie z ZUSem (treść i pisownia oryginalna):
„Dzień dobry.
Interesuje mnie tematyka odprowadzania składki zdrowotnej w nierejestrowanej działalności gospodarczej. Chciał bym prowadzić popołudniami (po pracy) zajęcia z j. angielskiego (zajęcia dla dzieci, korepetycje, doszkalanie). Z przepisów wynika, że w takim przypadku, będzie to umowa cywilno-prawna (zlecenie), a od niej powinna być odprowadzona składka zdrowotna (9% kwoty umowy). Rodzić dziecka uczestniczącego w takich zajęciach staje się zleceniodawcą i jednocześnie płatnikiem składek. Każdorazowe zgłaszanie i opłacanie składek jest co najmniej uciążliwe dla zleceniodawcy. Zajęcia nie miały by charakteru systematyczności, a umówiona ilość zajęć, które należało by zrealizować w określonym czasie.
Pytanie jest następujące. Czy jest możliwość zawarcia umowy zlecenie np: od marca do lipca. Zleceniodawca zgłasza mnie w marcu, do czerwca składa za mnie zerowe deklaracje, a w lipcu (kiedy następuje dochód za wykonane zlecenie) odprowadza należną składkę? Czy żeby pomóc zleceniodawcy, można deklaracje wysyłać samemu lub z jego upoważnienia?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie.
Poniżej odpowiedź konsultanta COT:
Dzień dobry,
zleceniobiorca podlega ubezpieczeniom od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia jej zakończenia.
Jeżeli wynagrodzenie wypłacone zostanie w jednym miesiącu, za pozostałe okresy należy sporządzić zerowe raporty imienne.
Dokumenty rozliczeniowe, mogą zostać wysłane przez płatnika składek bądź osobę upoważnioną w jego imieniu.
Dziękuję za kontakt z nami,
w razie pytań zapraszam ponownie,
Sylwia Zgódka
Zakład Ubezpieczeń Społecznych
Centrum Obsługi Telefonicznej
tel. 22 560-16-00
www.zus.pl”